Miałam sobie darować ten post jednak stwierdziłam, że prowadzenie bloga to nie tylko zachwalanie kosmetyków ale także nawet ta gorsza prawda.. Płyny micelarne towarzyszą mi już od lat. Mam swoje typy których się trzymam ale czasem lubię coś zmienić, wypróbować i tak naszła mnie ochota na płyn micelarny z Lirene. Już wiele razy miałam go na oku po przeczytaniu kilku bardzo pozytywnych opinii na blogach. W Rossmannie była akurat promocja na te micele więc to jeszcze bardziej mnie przekonało i kupiłam. Od początku jego stosowania coś mi nie pasowało ale wciąż miałam w myślach te super świetne opinie innych blogerek, które zupełnie wykluczały tezę, że moje nagłe problemy z cerą są przez ten właśnie płyn micelarny. Teraz jak już zużyłam całe opakowanie tego micela i przerzuciłam się na firmę Garnier to zostałam cudownie oświecona: Tamten płyn to zupełny BUBEL !! Dopiero wtedy zaświtały mi w głowie te "pozytywne" recenzje, które pojawiały się u dziewczyn współpracujących z firmą Lirene.
Płyn Micelarny LIRENE
do demakijażu twarzy i oczu
Płyn mieści się w klasycznej dla miceli, przeźroczystej,plastikowej buteleczce. Jest go 200 ml, czyli pojemność także typowa. Ozdobą buteleczki jest naklejona etykietka w odcieniach różu, jest taka delikatna,subtelna,kobieca. Butelka ma wgniecenie pod otwarciem, w sumie to nie wiem czy jest ono zrobione po coś czy tylko dla uroku. Otworek jest niewielkich rozmiarów przez co płyn dobrze się wydobywa.
Zapach ma bardzo delikatny,mało wyczuwalny ale przyjemny. Na tym etapie kończą się jego zalety.
Jak widzicie zużyłam całe opakowanie, nie świadoma tego co ten płyn robił z moją cerą.
Po kilku jego użyciach, na moich policzkach pojawiły się czerwone plamki a pod skórą grudki i to dość konkretnie swędziało. Myślałam wtedy, że to jakaś wiosenna alergia.
Płyn był bardzo mało wydajny przez to, że nawet nasączony nim wacik był tak jakby suchy. Musiałam go więcej wylewać choć i to mało pomogło. Cera po nim była przesuszona, czułam takie niekomfortowe "ciągnięcie" skóry i zawsze po jego użyciu musiałam nakładać krem nawilżający czego przy innych micelach nie robiłam. Cały demakijaż to był jeden wielki koszmar. Zmywanie tuszu i eyelinera odbywało się najdłużej i za każdym razem potrzebowałam dwóch wacików. Micel rozpuszczał wszystko i rozmazywał na pół twarzy, musiałam trzeć wacikiem z całej siły by zszedł ten tusz z oczu,powiek i policzków. Byłam tak zaślepiona i zmanipulowana tymi pozytywnymi recenzjami, że nawet nie spostrzegałam prawdziwych faktów i nadal męczyłam się z tym micelem. Rano przy przemywaniu twarzy tonikiem, na waciku były jeszcze pozostałości po makijażu, czyli płyn micelarny z Lirene nie radził sobie z całkowitym demakijażem pomimo kilku prób i mocnego przecierania. Skórę pod oczami i na policzkach miałam bardzo napiętą i suchą co było widać szczególnie pod światło nawet pod makijażem !! Dopiero gdy mi się skończył i poszłam do drogerii kupić mój sprawdzony płyn z Loreal'a, moją uwagę przykuł micel z Garniera. Był niewiele droższy a pojemności miał dwa razy więcej. Porównałam skład i jest identyczny ze składem Loreal, tyle, że jeden składnik jest na innym miejscu. Kupiłam więc Garniera i powiem Wam, że nawet niema co porównywać płyn z Lirene a ten z Garnier i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę jakich szkód narobił mojej cerze i jak bardzo uciążliwy był codzienny demakijaż. Plamki z policzków poznikały wraz z zakończeniem stosowania płynu z Lirene więc jestem uratowana.O tym micelu z Garniera post na pewno się pojawi bo jest tego wart.
Cena: 7,99 zł (w promocji)
Nie przekreślam firmy Lirene za jeden kosmetyk, który się zupełnie nie sprawdził bo uważam, ze firma ma dobre, godne uwagi INNE produkty.
O masz... Ja od dwóch tygodni go używam i jakoś mi służy... Zobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńJa go używałam ponad miesiąc i przez ten czas też myślałam, że mi służy. Dopiero jak przerzuciłam się na inny zdałam sobie sprawę jak bardzo się myliłam.. :(
Usuńkurcze ;/ a ja wielbię go za zapach i jak zmywa
UsuńNigdy nie miałam ale ogólnie bardzo lubię tą markę :)
OdpowiedzUsuńJa również nie byłam zachwycona tym produktem :/
OdpowiedzUsuńzazwyczaj spotykałam się z jego zachwalaniem, ale sama nie miałam więc ciężko mi się wypowiedzieć... Nie zanosi się jednak żebym go chciała mieć ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Cię tak urządził ten płyn :/ Ja używam zamiennie micel z Biedronki i Dermedic i bardzo dobrze mi służą.
OdpowiedzUsuńZ Dermadic też używałam i byłam zadowolona :) Co do micela z Biedronki to już czytałam mnóstwo pozytywnych opinii a jeszcze nigdy nie miałam :)
Usuńz Lirene bardzo polecam kremy do rąk, są genialne!
OdpowiedzUsuńNatomiast produkty do twarzy - trzymam się z daleka. Po pierwsze - drażnią mnie ich zapachy, wszystkie mają taki sam, specyficzny zapach, którego ja nie znoszę. Dodatkowo, zawsze jest coś nie tak... albo slabo zmywa, albo mnie podrażnia, albo zapycha.
Także kremom do rąk i do twarzy mówię TAK, pozostałym produktom tej firmy dziękuję :)
Szkoda,że wcześniej tego nie wiedziałam :( a kremów do rąk z Lirene jeszcze nie próbowałam ale teraz mnie zaciekawiłaś i na pewno przetestuje :)
UsuńWgniecenie pod otwarciem zrobione jest po co, aby lepiej się go otwierało ;) Co do reszty... Raczej nie spróbuję, bo pewnie i mnie by urządził tak ;p
OdpowiedzUsuńTeż mi to przeszło przez myśl ale stwierdziłam, że jest zbyt wykrojone a teraz mnie uświadomiłaś :)
UsuńNie miałam go i jakoś po Twojej opinii nie mam już na niego ochoty. Aktualnie mam micela z Garnier i jestem bardzo zadowolona!:)
OdpowiedzUsuńJa też teraz używam z Garnier i jemu zawdzięczam ratunek mojej cery po tym z Lirene :)
UsuńZa micelami za bardzo nie przepadam jednak dobrze wiedzieć,że to badziewiak
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie przepadam za firmą Lirene :). Nie wiem dlaczego, po prostu zawsze omijam ich produkty, nic mnie do nich nie ciągnie. Nawet pozytywne recenzje nie są zachęcające :D
OdpowiedzUsuńCzyli omijać szerokim łukiem :D u nas się nie sprzedaje ;)
OdpowiedzUsuńOmijam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%, ten płyn nie radzi sobie z demakijażem.
OdpowiedzUsuńJa lubię kosmetyki Lirene, jednak jeśli chodzi o demakijaż mam ulubieńca z innej firmy.
OdpowiedzUsuńz tej firmy akurat nie mam, z tego co wiem nie jest chyba drogi
OdpowiedzUsuńnie miałam i chyba dobrze ;)
OdpowiedzUsuńDopiero powoli zaznajamiam się z płynami micelarnymi, ale tego jeszcze nie miałam i chyba się nie skuszę po tej recenzji.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem jedyną niezadowoloną z produktów Lirene. Miałam okazję wypróbować produkt do demakijażu, który nazywa się śmietanka łagodząca do demakijażu - kosmetyk średnio radził sobie z usuwaniem makijażu, a cera pozostawała nieco podrażniona, najgorzej było rano - po prostu wychodziły różne dziwne krostki - nigdy więcej! Płynu micelarnego na pewno nie będę próbować, zwłaszcza po przeczytaniu tej recenzji. Staram się sięgać po bardziej sprawdzone i bezpieczne kosmetyki - szczególnie jeśli chodzi o kosmetyki do twarzy, do demakijażu od kilku miesięcy używam takie mleczko do demakijażu Iwostin - kupuję w aptece, sprawdziłam na sobie i póki co wszystko jest w normie :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie przygotowuję się do zakupu kremu do cery naczynkowej z Lirene, ktoś stosował?
OdpowiedzUsuńDzięki za uprzedzenie, będę pamiętać!
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, będę go omijała ;p
OdpowiedzUsuńNie lubię płynów Lirene, nigdy nie sprawdziły się dobrze na mojej cerze. Skóra była podrażniona i wołała o pomoc. Widzę, że sporo osób miało podobny problem.
OdpowiedzUsuńKażda firma ma jakiś tam bubelek, więc masz bardzo dobre podejście nie przekreślając reszty :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Mnie w ogóle nie pociąga, więc nie sięgnę po niego.
OdpowiedzUsuńPłyny do demakijażu u mnie się świetnie sprawdzają. Jednak z micelarnego jeszcze nie korzystałam.
OdpowiedzUsuńA u mnie się sprawdza i to bardzo dobrze, często do niego wracam.
OdpowiedzUsuńJa wszystkim znajomym polecam plyn micelarny, lekki, nie obciąża, nie pozostawia takiej dziwnej mazi na skórze, a co najlepsze świetnie odczyszcza skórę. :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest uczucie ciągnącej, przesuszonej skóry, dlatego z pewnością nie kupię tego produktu! Dziękuję za nie-przekłamaną, szczerą recenzję!
OdpowiedzUsuńU mnie również nie sprawdził się ten płyn micelarny.
OdpowiedzUsuńMnie też spacjelnie do niego nie ciągnia.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Szkoda, że wcześniej tu nie trafiłam. Kupiłam opisany płyn i w pełni się z Tobą zgadzam. Nawet mocne nasączenie wacika nie zmienia faktu, że wydaje się być suchy. Ciężko nim domyć makijaż, a nie sposób nie wspomnieć że skóra po demakijażu jest sucha, ściągnięta - ja mam poczucie dużego dyskomfortu. Po prostu dramat. Tak wogóle to myślałam, że to moje subiektywne odczucie, że tylko na mnie tak działa, ale widać nie. Najtańszy płyn micelarny z drogerii (niefirmowy) radzi sobie z demakijażem lepiej. Ale lubię inne produkty firmy Lirene - od wielu lat w mojej kosmetyczne obok podkładów Revlonu znajdują się różne podkłady Lirene np. City Matt oraz maski kosmetyczne.
OdpowiedzUsuńDobrze że są takie recenzje, bo niestety wszędzie wciskają nam kit, albo na rynku PL nie tlumaczą etykiet. dietomat.pl zamówiłem tam zbilansowaną dietę. Działa :)
OdpowiedzUsuńHej ja mam takie same odczucia co do tego plynu:/
OdpowiedzUsuń